PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10014865}

Mój własny pokój

Chemi otakhi
5,8 177
ocen
5,8 10 1 177
Mój własny pokój
powrót do forum filmu Mój własny pokój

Gruzja. Tina wynajmuje pokój u równie młodej Megi – tylko na miesiąc, bo tylko tyle potrzebuje. Ma plan na życie oraz ranę na plecach, a twórcy skąpią nam informacji, które festiwal zdradza już w opisie – i ma to na celu tylko złagodzenie faktu, że oglądamy film o siksie, która wyszła za mąż, zdradziła męża, gdy ten się dowiedział, to ją pobił, a ona teraz jest zła na swojego chłopaka, że ten boi się, co się stanie, gdy wyjdzie z więzienia, a jego matka nic nie chce mieć z nimi wspólnego i nie pozwala się wprowadzić do niej. To już nie te czasy, gdy bohaterowie filmu mogli być inspirujący albo przyjemni w poznawaniu.

Większość filmu przypomina oglądania, jak płynie rzeka – wiele scen ma jakieś znaczenie tylko w połączeniu z następnymi, a i nawet wtedy nie mają w sobie odpowiedniego wyrazu, by zapaść w pamięci, dlatego podczas oglądania wielokrotnie miałem problem z przypomnieniem sobie, co zobaczyłem do tej pory. Możemy np. oglądać, jak Megi zemdlała w pokoju, a Tina ją ocuciła. Megi zła, że jest dotykana, wpełza do łóżka i mamy nowy dzień, nowa scena.: bohaterki jedzą posiłek. Tina patrzy ukradkiem na Megi, Megi obojętnie patrzy w przestrzeń. Rzeka płynie, a motyw omdleń Megi nie zostanie wyjaśniony. Pójdą w nocy na miasto, upiją się, wrócą. Rzeka płynie i o nic nie zahacza.

To z pewnością dobry obraz zwykłych ludzi w okresie covida (są ograniczenia, maski, jedna osoba nawet umrze) oraz dobre studium rozwijającej się przyjaźni młodych osób, które na początku nie wiedzą, jak bardzo mogą do siebie pasować. Nie jest to jednak film tak naprawdę… O czymś. Przez większość czasu wydaje się, jakby twórcy byli w szoku, że w Gruzji mają osoby biseksualne i wydało im się, że to wystarczy na interesujący film. Wystarczyło tylko do solidnego aktorstwa. W ostatniej scenie Megi wyjeżdża, Tina przejmuje mieszkanie i zaprasza nową lokatorkę, co w zamyśle twórców mogło mieć na celu ukazanie krążącej energii „wyzwolenia”, ale w mojej opinii to za duże słowo. To, że zaczęły uprawiać ze sobą seks, nie jest wystarczającym punktem fabularnym. Albo osobistym.

Jest jeszcze w tym filmie nieprzyjemna scena gwałtu na jednym ujęciu trwającym z 15 minut. Nieprzyjemna, bo coś czuję, że w zamyśle twórczyni miała być romantyczna – ale faktem jest, że oglądamy, jak jedna upija drugą, a potem się do niej dobiera. Romantyzm polega na tym, że najwyraźniej obu się spodobało. Zawsze się trochę gwałci, a bez ryzyka nie ma zabawy. I wyzwolenia, zdają się mówić autorzy filmu.

_Garret_Reza_

wiesz co to jest spojler?
zanim zaczniesz znowu coś pisać ostrzeż czytających, że spojlerujesz!

ocenił(a) film na 5
tisoc

No ok

_Garret_Reza_

nie ok tylko przepraszam

ocenił(a) film na 5
tisoc

Przepraszam

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones